niedziela, września 30, 2018

Odkurzanie okazało się przyjemne z Philips SpeedPro Max


Już będąc małą dziewczynką marzyłam o niewielkim domku, a jak wiadomo marzenia są po to aby je spełniać. Prawda??
Nie jestem wymagająca, więc śniłam o kilkudziesięciu m2 i to nie tylko ze względu na fundusze, a o "rejony", które przyjdzie mi sprzątać. Tak więc w małej wiosce stoi sobie to moje marzenie, a każdego dnia "jeżdżę" sobie na szmacie czy odkurzaczu. No niestety nie mogę powiedzieć, że lubię to robić, a tym bardziej, że mycie okien czy zmywanie naczyń mnie odpręża. Jednak od sprzątania jeszcze bardziej nie lubię bałaganu. Po kilku latach nauczyłam się jednego i trzymam się tej zasady " Nigdy nie odkładaj niczego na później, a tym bardziej na jutro " . Naczynia przestały piętrzyć się w zlewie, kosz na pranie jest na bieżąco opróżniany, a przez czyste okna lepiej widać biegające sarenki tuż za rogiem domu. O tak widoki mamy tu niesamowite 😊 .

Niestety utrzymanie idealnego porządku jest niemożliwe, gdy w domu mieszkają mali bałaganiarze i jeden taki większy " syfiarz ". No niestety, ale mój mąż potrafi sprawić, że przez dom przechodzi istne tornado. Niekiedy boję się zostawić go samego w domu. Czy u Was też tak jest? 
Moja mama ciągle vpowtarza "Porozrzucane zabawki to nie bałagan" . Hmmm tak dopóki dziecko bawi się nimi, a nie wyciąga kolejną i kolejną. W taki oto sposób rośnie niezły stosik, który często zamienia salon, czy sypialnię w tor przeszkód. Nie potrafię na to spokojnie patrzeć i niekiedy układam te same zabawki kilka razy dziennie. 
W moim domu każda rzecz ma swoje miejsce, jednak mój mąż nie jest w stanie tego zrozumieć i często przez jego niby sprzątanie powstaje nie małe zamieszanie. Ostatnio ciuchy starszego syna znalazły się w szafie najmłodszego, a moje kosmetyki umieścił w szafce z detergentami. Dla mnie sprzątanie to właśnie odłożenie wszystkiego na swoje miejsce. Próbuję tej metody nauczyć moje dzieci, niestety z marnym skutkiem.

W dzisiejszych czasach rynek sprzętów AGD oferuje nam takie gadżety, o których nasi dziadkowie nawet nie śnili, a wszystko po to aby ułatwić nam codzienne życie i nawet z pozoru błahe obowiązki. Nie ma się co czarować pralka, odkurzacz czy mikser to "zabawki", które posiada dziś praktycznie każda Pani Domu.
Wybór modelu danego produktu nie jest łatwy. Przed zakupem powinniśmy zadać sobie kilka podstawowych pytań, aby wybrać ten idealnie, pasujący do naszego gospodarstwa domowego. Musimy wziąć pod uwagę wiele czynników np. ilość osób mieszkających w domu, wielkość budynku, powierzchnię podług , częstotliwość przygotowywania posiłków itd. Cena oraz wygląd powinny być na drugim miejscu.

Przy moich małych Łobuzach odkurzam codziennie, a i zdarza się częściej. Nasz 8 letni Zelmer Jupiter odmówił posłuszeństwa. Zmuszeni byliśmy rozejrzeć się za nowym sprzętem i to jak najszybciej. "Staruszek" nie był zły choć miał kilka wad i ciągle zapominałam o zrobieniu zapasu worków. Zawsze w najmniej odpowiednim momencie zapełnił się stary, a nowego brakło. To ciągłe przepinanie kabla i dźwiganie niekiedy bardzo mnie denerwowało.

Tym razem w naszym domu zagościł bezprzewodowy i co najważniejsze bezworkowy Philips SpeedPro Max. Mieliśmy małe obawy, czy będzie on w stanie sprostać naszym wymaganiom jednak teraz, po prawie 2 miesiącach użytkowania mogę śmiało powiedzieć, że świetnie się spisuje. Wcześniej próbowaliśmy podpytać sprzedawców w różnych sklepach jak wypada SpeedPro Max wśród innych tego typu sprzętach, jednak każdy z nich był mężczyzną, który odkurzanie pozostawia swoim partnerką. No i tu należą się brawa mojemu mężowi, który przynajmniej raz w tygodniu łapie za odkurzacz i sprząta nasze "rejony".



W pudełku znajdziemy:

* instrukcję obsługi
* odkurzacz SpeedPro Max ( cały mechanizm z pojemnikiem, rura z wbudowaną nasadką do odkurzania wąskich szczelin, nasadka 360°, filtr)
* ładowarka
* wieszak naścienny do przymocowania na ścianie ( w zestawie 2 wkręty)

Czym różni się nasz SpeedPro Max od poprzedniego odkurzacza? Po pierwsze kształtem. Tradycyjnego "żółwia" zamieniliśmy na pionową "żyrafę" ( to określenia mojej córki. Tak wiem, ma kobieta wyobraźnię). Koniec z plączącym się pod nogami wężem, kablem i w końcu całym sprzętem. Teraz wszystko trzymamy w ręce i operujemy w łatwy i wygodny sposób. 





Nasz stary, wysłużony odkurzacz zajmował sporo miejsca. Szczerze przyznam się Wam, że w naszym małym domku, w którym mieszka 5 osób każdy kawałek przestrzeni jest na wagę złota. Nigdzie nie mogliśmy znaleźć miejsca dla naszego starego Zelmera. Ostatecznie zajmował część łazienki, a dokładnie posadzkę. Cały mechanizm, rura, wąż, 3 nasadki trochę cm zajęły i powiedzmy sobie szczerze, niezbyt pasowały do wystroju tego pomieszczenia
SpeedPro Max to zupełnie inna bajka. Nie dość, że jest zgrabny, designerski to możemy go zawiesić na ścianie i mieć go zawsze w zasięgu ręki.


U nas po wielu sporach odkurzacz zawisł w kuchni. Obawiałam się trochę czy Tymon nie zwali go, jednak nawet do niego nie podchodzi. Jak wspomniałam wcześniej w zestawie mieliśmy wieszak naścienny do przymocowania na ścianie za pomocą 2 wkrętów. Montaż przebiegł szybko i sprawnie. Odkurzacz wisząc ładuje się, zajmuje mało miejsca, i jest zawsze w zasięgu ręki gdy go potrzebujemy. Wystarczy śięgnąć po niego i przesunąć włącznik na interesujący nasz tryb 1, 2 lub TURBO
Osobiście z najsilniejszego ssania korzystam jedynie na dywanie shaggy. Pozostałe 2 tryby idealnie spisują się na wszystkich powierzchniach ( płytkach, panelach, chodniczkach, dywanach ) . 


Świetną sprawą jest wyświetlacz LED pokazujący nam poziom naładowania baterii. Możemy mieć sprzątanie pod kontrolą. Mi jedno, pełne naładowanie pozwala odkurzyć cały dom. Czas pracy SpeedPro Max to około 45 minut, natomiast ładowanie to około 5 godzin. Nie musimy jednak czekać do pełnego naładowania baterii aby skorzystać ze sprzętu.  



Odkurzacz posiada podświetlenie nasadki 360°. Diody led wbudowane są w przednią część szczotki. Powiem Wam, że przy wyborze nowego sprzętu ta opcja najmniej mnie interesowała. Teraz już wiem, że podświetlenie jest bardzo przydatne i spisuje się tutaj na medal. Wydawało mi się zawsze, że dokładnie widzę co będę odkurzać. SpeedPro Max pokazał mi jak bardzo się mylę. Nawet w słoneczny dzień może się nam wydawać, że widzimy każdą drobinkę na posadzce, jednak możecie być pewni, że tak nie jest.
Podświetlenie udowodniło mi, jak wiele kurzu gromadzi się na podłodze. 
Kolejnym plusem nasadki 360° jest zasysanie, zasysa z każdej strony - z przodu, z tyłu i po bokach. Wyłapuje ona kurz i drobinki nawet podczas ruchu w tył. 

Szczotka ta świetnie zbiera włosy, których u nas nie brakuje. Marka Philips po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła. Otóż wystarczy chwila aby wyjąć ruchomy wałek i pozbyć się włosów. Czyszczenie nasadki jeszcze nigdy nie było tak łatwe. Musimy pamiętać iż dbając o czystość sprzętu ( nie tylko odkurzacza) poprawiamy jego wydajność i efektywność.






Szczotka do wąskich szczelin została na stałe przymocowana do rury. Wystarczy jeden ruch i gotowe. Rozkłada się i składa bardzo płynnie. Szczotka jak sama nazwa wskazuje idealnie spisze się sprzątając wąskie szczeliny, kąty oraz pajęczyny na ścianach i pod sufitem. 





Wystarczy jedno kliknięcie aby odłączyć od siebie poszczególne elementy. Wysuwając rurę oraz nasadkę 360° otrzymujemy ręczny odkurzacz idealnie nadający się do wysprzątania kanapy, parapetu czy foteli samochodowych.




Pojemnik na zanieczyszczenia składa się z 2 komór, które są częścią systemu PowerCyclone8. Kurz i śmieci wpadające do pierwszej części oddziela się od powietrza i wpada do drugiej komory. Dzięki temu odkurzacz nie traci siły ssania. 
Pojemnik otwiera się jednym ruchem, a opróżnianie go i czyszczenie jest bardzo proste. Wysypujemy zawartość, a pojemnik przecieramy wilgotną ściereczką. 
Filtr znajdujący się na spodzie pojemnika wyłapuje zanieczyszczenia, bakterie i alergeny. Czy mam na to dowód? Otóż powietrze wydostające się z tyłu nie śmierci kurzem. W tym modelu zastosowany został system potrójnej filtracji.
Pojemnika tego nie wolno myć w zmywarkach. 
Na ściankach znajdziemy podziałkę informującą nas o maksymalnej ilości zebranego brudu. Dla kogoś może to niezbyt estetyczny widok, jednak dzięki przejrzystości wiem kiedy opróżnić pojemnik.   





Odkurzacz sprawił coś co wcześniej wydawało mi się niemożliwym. Otóż Oskar zaczął, tak sam od siebie, pomagać w domowych porządkach. Odkurza swój pokój oraz pokój młodszego brata. Nie muszę prosić, po prostu bierze odkurzacz i odkurza. Jak widać desing i nowoczesność zrobiły swoje. 




Więcej szczegółowych informacji o tym modelu znajdziecie na stronie producenta Philips, a dokładnie TUTAJ <-- klik

12 komentarzy:

  1. Odkurzacz ladnie się prezentuje,a co najwazniejsze,ze spelnil oczekiwania.Od jakiegos czasu rozwazam zakup nowego odkurzacza,wiec dobrze jest poznac opinie kogos,kto go przetestowal.Ciekawa jestem czy coreczki rowniez chetnie pomagalyby przy porzadkach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo i taki odkurzacz jest w moim typie. Synek mój ma rok i uwielbia odkurzanie a szczególnie ciągnie kabel na każdą stronę a tutaj problem rozwiązany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielozadaniowy odkurzacz to coś czego szuka każda pani domu. Zbędne stają się wszystkie zmiotki i szufelki, szmatki do odkurzania kurzu z wszystkich kątów pokoi oraz z okolic kaloryfera. Łatwość obsługi oraz funkcjonalność każdego skusi do pomocy. Warto by go wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale fajny :0 szczerze u mnie z nowości to je jestem ciemnogród:) kusisz mnie - bo taki potrzebuję;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny i funkcjonalny odkurzacz. Mamy innej marki i również jesteśmy bardzo zadowoleni. Warto kupić

    OdpowiedzUsuń
  6. ja kupiłam właśnie odkurzacz, zaraz po nim na promocji wyczaiłam odkurzacz piorący... gdyby nie to, że teraz mam 2 zainteresowałabym się nim na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę, u mnie przy psach by się taki przydał.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym sposobie. Jednak, mimo wszystko - wolę tradycyjne sprzątanie. Polecam też artykuły do sprzątania z oferty https://www.leifheitsklep.pl/ Mają szeroki wybór i dość przystępne ceny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie! Dla mnie też odkurzanie stało się przyjemniejsze odkąd kupiłam sobie nowy odkurzacz - https://www.oleole.pl/odkurzacze,_Philips.bhtml Ja bardzo się cieszę z takich prostych rzeczy i z tego, że mogę testować jakieś nowe urządzenie w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach te sprzątanie... Człowiek nie lubi, ale trzeba to robić ;). Jeszcze odkurzać lubię, bo jakoś to szybko idzie teraz to nawet myślę nad zakupem nowego odkurzacza. Znalazłam na stronie https://maxelektro.pl/agd-male/odkurzacze/ kilka fajnych propozycji także trzeba będzie na co się się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak się ma odpowiedni sprzęt, to wszystko można zrobić bez żadnego problemu! Koniecznie polecam Wam sprawdzić sobie różne możliwości, jeśli o to chodzi, ale w przypadku sprzątania duże znaczenie ma również używana chemia.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Mama do potęgi 3 , Blogger