niedziela, grudnia 03, 2017

Tekturowy domek

Świetna zabawa z domek.tekturowy


W życiu każdego dziecka przychodzi dzień, w którym marzy o swoim pierwszym, własnym domu. Mali obserwatorzy uwielbiają nas naśladować. Podglądają jak gotujemy, sprzątamy, zajmujemy się rodzeństwem, przybijamy gwoździe, budujemy, naprawiamy. Zabawa w "dom" uczy dzieci wrażliwości, zaradności i odpowiedzialności. Nigdy się nie nudzi, a każdy dzień to nowa przygoda. Dziewczynki marzą aby być takie jak mamy, a chłopcy pracować ramię w ramię z tatą. Zabawa w "dom" to ponadczasowa zabawa, w którą bawili się nasi dziadkowie, rodzice, my a teraz przyszedł czas na nasze dzieci. Kiedyś wystarczył nam stół lub krzesła i koc aby powstał nasz upragniony dom. Co wieczór burzony przez mamę i co rano budowany na nowo. Dziś rynek oferuje nam gotowe domki, namioty i tipi.


A co jeśli domek dostarczy dzieciom dodatkowej rozrywki? Tak!!! Jest to możliwe. Domek tekturowy pozwala małym właścicielkom pomalować swój świat. To dzieci decydują czy dach będzie niebieski, czy czerwony. Czy liście na drzewie będą zielone, czy kolorowe. To nie jest zabawa na jeden dzień. Aby pomalować domek w całości potrwa to z pewnością dłużej niż kilka dni. Dzieci prócz zabawki otrzymują możliwość kreatywnego spędzenia czasu. Malując ćwiczą zdolności manualne, wyobraźnie, dobieranie kolorów. Twórcza zabawa, do której chętnie dołączą się rodzice. Przeniesiemy się w czasie i znów, choć na moment, poczujemy się jak dzieci.

Domek tekturowy jest dużych rozmiarów, 110x105 a wysoki na 118. Pozwala na świetną zabawę wewnątrz. Nie krępuje ruchów i bez problemów zmieści się w nim kilkoro dzieci.
Z łatwością się składa, ale do tej czynności niezbędni są rodzice. I tu kolejny plus, którym jest wspólnie spędzony czas. Nie potrzebujemy żadnych taśm ani klei. Wszystko dokładnie jest opisane na instrukcji. Domek posiada otwierane drzwi z 2 stron, otwierane okna, parapet, komin a nawet bocianie gniazdo. Nie jest to zwykła "budowla". Z zewnątrz na białym tle rozrysowane są rożne szczegóły. Piękna grafika zachęca dzieci do malowania i zabawy.
Zwierzątka dostały swoje imiona i mimo, że nie można trzymać ich, przytulać biorą udział w zabawach. Córka uwielbia swojego niebieskiego ptaka. Malując go powiedziała " Mamuś mój Ćwirek będzie niebieski i wesoły, bo te polskie ptaki są takie szare i smutne".




W zestawie oprócz elementów domku, instrukcji, ulotki znajdziemy także farbki. My zdecydowaliśmy się jednak pomalować ten okazały budynek kredkami i pastelami.



Dodatkowym plusem jest możliwość wielokrotnego składania i rozkładania. Czy sprawdziliśmy to? Tak.
Gdy przesyłka z domkiem dotarła było już bardzo późno. Dzieci nie chciały czekać na rozpakowanie i rozłożenie do rana. Złożyliśmy go w salonie. Rozmiar domku nas zaskoczył. Był ogromny i niestety nie mógł zostać w tym pokoju. Pierwsza myśl "wynosimy go do pokoju Oskara". I tu napotkaliśmy pierwszy problem. Nie przeszedł przez naszą wązką klatkę schodową. Co robić? "Wyniesiemy przez taras i mąż poda mi do okna na piętrze". Rolety nie pozwoliły na szerokie otworzenie okna. I co teraz? Rozkładamy domek! Rozłożony i znów złożony został u Oliwki w pokoju. Z elementami nic się nie stało.  

Zapytacie o jego trwałość. Myślę, że jeśli dzieci nauczone są dbania o swoje rzeczy i przeszły już etap niszczenia wszystkiego i na każdym kroku, to taki domek posłuży na wiele miesięcy a może i dłużej.

Szukacie niebanalnego i kreatywnego prezentu? Ten domek spisze się rewelacyjnie. Moje dzieciaki oszalały na jego punkcie. Oliwka nawet umeblowała go w środku. Znajdziemy w nim kołyskę, skrzynię, która stała się stolikiem, kuchenkę, kocyk i podusię.

Ekologiczny materiał ma dodatkowe plusy. Domek jest lekki i można go bez problemu przesunąć np. do sprzątania. Nie musimy martwić się o obicie ścian czy porysowanie posadzki w pokoju dziecka. Domek nie posiada żadnych niebezpiecznych elementów

15 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł dla dzieci bo na prawdę uwielbiają nas naśladować a przy takim fajny domku to i mają świetną zabawę jak go kolorują a potem jak się w nim bawią w dom. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna rzecz,ale nie przy moim dwulatku. Teraz przechodzimy etap rzucania wszystkim,więc domek długo by nie przetrwał. A i mieszkanko małe :(
    Sylwia Ptaszyńska

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Nastka uwielbia zabawę w dom,ale tez uwielbia malowac wiec jej napewno by sie spodobalo😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna rzecz, która rozwija kreatywność....zabawka nie na jeden raz...tylko gdzie takie domeczki trzymać, jak ktoś nie ma miejsca ..jedynie latem ..

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny domek ale my stawiamy jednak na takie z koca itp. Dużo radości i śmiechu przy budowaniu :) pozdrawiam.
    Martyna Litwinowicz

    OdpowiedzUsuń
  6. Córka dostala z przedszkola taki tekturowy domek tylko troszkę mniejszy. Prawie każdego dnia koloruje na Nim jakis nowy element :) ma przy tym mnóstwo frajdy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny pomysł moja córka ma inny domek nie tekturowy i często w nim siedzi i się bawi razem ze swoimi konikami Pony które uwielbia��

    OdpowiedzUsuń
  8. też mieliśmy taki domek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna rzecz, która rozwija kreatywność.Magda Matuszczak

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna zabawa na długie zimowe wieczory��

    OdpowiedzUsuń
  11. Planujemy sprawić taki córze, gdy będzie starsza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł na zabawę, która pozwala budować wyobraźnię i kreatywność :) widzę, że mała zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny i kreatywny.Mielismy jakiś czas temu z biedronki taki,Wtedy jeszcze byli za wczesnie bo rozwalila Natalka za parę dni

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiałam się właśnie czy kupić dzieciom moim i chyba mnie przekonałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne są te domki. Bardzo fajnie można spędzić czas z dzieckiem a mój synek kocha malować. Przy takim domku miałby co robić ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Mama do potęgi 3 , Blogger