poniedziałek, sierpnia 20, 2018

Bałtowski Komleks Turystyczny, czyli miejsce które musicie odwiedzić.


Jestem domatorem, jednak jak już wiecie podróże kształcą i uczą wielu pożytecznych rzeczy. Staram się kilka razy w roku planować krótkie, ale ciekawe wycieczki, tak aby zachwycić domowników. Podróżując poszerzamy naszą wiedzę, poznajemy ciekawych ludzi, sprawdzamy się w nowych sytuacjach i co najważniejsze przywozimy masę wspomnień i nowych doświadczeń.    
Warto wybierać miejsca, które dostarczą całej rodzinie niesamowitych wrażeń. Miejsc, z których będziemy czerpać jak najwięcej, oraz takich które są najskrytszym marzeniem. Polska może pochwalić się kilkoma cudownymi parkami i kompleksami, które sprzyjają rodzinnym wypadom. Wakacje to okres, w którym częściej niż zwykle wyjeżdżamy zarówno na te krótsze jak i dłuższe urlopy. Czy zdarza się Wam wracać w te same miejsca?? Nam tak!! Czy nie jesteśmy znudzeni?? Czy znów dobrze się bawimy?? Otóż tak!! Pomimo, że lubimy zwiedzać nowe miejsca to uwielbiamy wracać tam gdzie dobra zabawa nigdy się nie kończy. 
Takim naszym ulubionym miejscem, na Polskiej mapie jest Bałtów. Mała wioska w województwie świętokrzyskim tętni życiem, a wszystko za sprawą prehistorycznych gadów. Park Jurajski jest pierwszym parkiem w Polsce, który w całości został poświęcony tym wymarłym stworzeniom. Dlaczego akurat tam? Budowa Jura Parku miała związek z legendą o Czarciej Stopce. W 2001 roku dr Gerard Gierliński postanowił sprawdzić ów ślad diabła, który okazał się śladem dużego dinozaura drapieżnego, Allozura. W tym samym roku odnaleziona tam również trop Stegozaura oraz Kompsognata.
Pierwsze, odtworzone okazy pojawiły się tutaj w 2004 roku. Bałtowski Kompleks Turystyczny to jednak nie tylko dinozaury, bowiem jest to miejsce dydaktyczno-rozrywkowe o powierzchni ponad 100 ha. Znajdziemy tu Krainę Zabaw, Polskę w Miniaturze, wyciąg, Krainę Koni, Sabatówkę, Zwierzyniec i wiele, wiele więcej. Miejsce to czeka na gości także zimą. W okresie tym możemy poszaleć na najlepszej w regionie stacji narciarskiej "Szwajcaria Bałtowska", a na najmłodszych czeka Wioska Świętego Mikołaja. 

Wróćmy jednak do dinozaurów, które fascynują od lat. Dzięki odnalezionym szkieletom czy śladom możemy dowiedzieć się o nich dosyć sporo. Tych faktów i ciekawostek wciąż przybywa. Niestety nie zawsze paleontologom udaje się odnaleźć kompletny szkielet, lub skamielinę, jednak dla naukowców nie ma rzeczy niemożliwych. Dzięki postępowi techniki, potrafią oni odtworzyć wygląd danego okazu już na podstawie fragmentu.
Pomimo, że dinozaurów nie ma już na świecie i niekiedy przerażają swoim wyglądem, dzieci je kochają. Pytaliście kiedyś swoje pociechy, co konkretnie podoba się im w tych gadach?? W moim domu mieszka 3, małych miłośników dinozaurów. Starszy syn podziwia ich wygląd i rozmiar. Zna wiele ciekawostek, którymi dzieli się z innymi. Motyw tych prahistorycznych stworzeń spotkać możemy na wielu artykułach. U nas znalazła się pościel, kubek, zabawki, gry, książki, malowanki, a także ubrania. Rok temu w pokoju starszego syna powstała ściana prywatnego Jura Parku. Całość zajęła nam 3 dni. Dzieci były przeszczęśliwe pomagając malować poszczególne elementy.   


W Bałtowie byliśmy już 2 krotnie i jedno jest pewne, pojedziemy tam także za rok. Czy zmieniło się coś od naszych pierwszych odwiedzin? Otóż tak, ale o tym przeczytacie troszkę później. 
Na początek kilka praktycznych rad. Kompleks można zwiedzić w ciągu jednego dnia, jednak polecam rozłożyć to na dwudniowy pobyt. U nas były to jednodniowe, ale bardzo intensywne wypady. Każdy rozpoczynaliśmy z samego rana i kończyliśmy przed 20. Po dzieciach nie było widać zmęczenia, jednak my z mężem byliśmy padnięci. Zachwyceni, uśmiechnięci i rozgadani udaliśmy się do jednego z pobliskich domków agroturystycznych, gdzie w miłej atmosferze wypoczęliśmy przed drogą powrotną.
W upalne dni polecam zabranie strojów oraz ręcznika, bowiem znajdziemy tam plażę, na której dzieci będą mogły się ochłodzić.
Jadąc po raz drugi do Bałtowa, dokładnie rozplanowaliśmy sobie pobyt, wy również możecie to zrobić przeglądając stronę Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego .   

Wycieczkę rozpoczęliśmy od przejścia przez KASĘ, w której czekały przemiłe Panie i mały poczęstunek dla naszych pociech.

W weekendy możecie spodziewać się tutaj sporych kolejek, polecam więc zakup biletu online, co zaoszczędzi wam czasu, który możecie przeznaczyć na zwiedzanie. 

W puncie tym oprócz zakupu biletu, rezerwujemy godzinę zwiedzania Zwierzyńca Górnego. My tym razem wybraliśmy godzinę popołudniową. 

JURA PARK - śladami prehistorycznych stworów


Tuż za bramą Jura Parku czekają na dzieci dinopojazdy, którym ciężko się oprzeć. Różnią się one kształtem oraz kolorem, więc każdy maluch znajdzie tu swojego kompana. Koszt wypożyczenia takiego wozidła na godzinkę to 5 zł. 
Po zapoznaniu się z dinopojazdem i nadaniu mu imienia Stefek, ruszyliśmy w drogę, prehistorycznym szlakiem przez poszczególne okresy geologiczne. Co czekało na nas w parku? Otóż oprócz dinozaurów, które nie dość że wyglądają jak żywe i są naturalnej wielkości znajdziemy tu masę informacji o danym gatunku, Gondwanę z wioską pierwszych ludzi, plac zabaw, Oceanarium 3D,  muzeum, punkty gastronomiczne, toalety oraz sklepik z pamiątkami. 
Szlak Jura Parku to także zieleń, skały oraz stawy z rybkami. Brakowało mi jedynie ławeczek na których moglibyśmy przysiąść i porozmawiać na "świeżo" o danym stworzeniu.   




W Gondwanie czekała na nas masa atrakcji. Mogliśmy wraz z dziećmi zamienić się w prawdziwych odkrywców. W dużej piaskownicy czeka na odkopanie szkielet dinozaura, a z kamiennych puzzli możemy ułożyć prehistorycznego gada. Dzieci z zaciekawieniem przyglądały się śladom, próbując jednocześnie odgadnąć, do którego dinozaura mogły one należeć. Wioska pokazuje jak prymitywne panowały kiedyś warunki. 















Jak widzicie na zdjęciach nie wszystkie okazy są za ogrodzeniem. Niektóre dinozaury możemy dotknąć a nawet przytulić. Wszystkich okazów jest tu około 100, a cały plac zajmuje 3,5 ha. My spędziliśmy tu godzinę zarówno podczas pierwszego pobytu, jak i drugiego. 

Muzeum Jura Parku

Do muzeum prowadziła ścieżka, wzdłuż której ustawione były kamienie ze śladami dinozaurów. Dzieci przyglądały się z zaciekawieniem, próbując dostrzec każdy szczegół. Po drodze porównywały ze sobą poszczególne tropy. W środku muzeum czekały na nas przepiękne wystawy. Każdy znalazł tu coś dla siebie. Panowie zachwycali się nowymi wystawami, a my z córką zostałyśmy dłużej przy minerałach i muszlach. Wystająca z podłogi głowa olbrzymiego gada zamiast przerazić, zachwycała nas. 














Wychodząc z muzeum trafiamy na Plac Zabaw, z którego dzieci mogą korzystać do woli. Wzdłuż placu rodzice mogą wygodnie rozsiąść się na ławeczkach i obserwować swoje pociechy z bezpiecznej odległości. Piach, liny, zjeżdżalnie uwielbia każdy maluch.






Prehistoryczne Oceanarium 

Rok temu córka nie odważyła się wejść do środka przerażona dochodzącymi odgłosami, jednak tym razem dała się namówić. Nie było strasznie, jak stwierdziła po wyjściu. W środku czekało na nas kilka prehistorycznych rekonstrukcji w wymiarze 3D. Spotkamy tu między innymi Ichozaura, Mozazaura, olbrzymiego żółwia oraz Pleziozaura. 






Park Rozrywki 

Kolejnym etapem naszej wycieczki był Park Rozrywki, na który czekaliśmy wszyscy. Tak dobrze czytacie, WSZYSCY!! W tym miejscu nawet dorosły poczuje się jak dziecko. Można zapomnieć tu o codzienności i wszelkich przyziemnych rzeczach. Atrakcji jest tak wiele, że każdy znajdzie tu swoją ulubioną, na której sędzi więcej czasu. Dmuchawce, karuzele, kolejki, trampoliny, huśtawki to tylko część bogatej ofert Parku Rozrywki. Każdą z nich pilnuje/obsługuje młoda ale kompetentna osoba, która nie tylko dba o prawidłowe korzystanie z atrakcji ale w razie potrzeby upomni dbając o bezpieczeństwo wszystkich bawiących się dzieci. Z danych urządzeń nie mogą jednak korzystać wszyscy. Mamy przedziały wiekowe, wzrostowe lub wagowe, które są niezbędne. Niestety nie każda atrakcja jest bezpieczna dla młodszych.  
Oliwka uwielbia skakać, więc oczywiste było, że z Euro Bungy nie zrezygnuje choćby musiała stać w kolejce godzinę.  Oskar pędził na gokartach jak prawdziwy Kubica. Maż zaliczył huśtawkę krzesełkową oraz Statek Piracki. Dla Tymka znalazły się kolejki, kulki oraz Strefa Malucha. Ja zmieściłam się w przedziale wagowym aby przejechać się na koniu    













Stajnia, Dolny Zwierzyniec oraz Rollercoaster

Godzinkę przed naszą wyprawą do Górnego Zwierzyńca Bałtowskiego poszliśmy popatrzeć na konie w stajni. Te piękne zwierzęta kocha cała nasza piątka. 
Przeszliśmy się także ścieżką po Dolnym Zwierzyńcu, gdzie czekały na nas urocze zwierzaczki. 
Skorzystaliśmy także z małej kolejki na Rollercoaster. Nie mogłam uwierzyć, że dałam się namówić Oliwce na przejażdżkę, ale nie żałuję. Było cudownie. Kolejka składa się z wyciągu o długości 135 m oraz zjazdu o długości 385 m. Prędkość mamy cały czas pod kontrolą dzięki ręcznemu hamulcowi. Cała trasa biegnie wśród drzew i jest niewidoczna dla osób stojących na dole. 








Górny Zwierzyniec Bałtowski 

Na godzinę 17 zarezerwowaliśmy miejsce w żółtym busie, a dokładnie w Schoolbusie, który zabrał nas na niesamowite safari. W sumie wyruszyło 5 pojazdów zapełnionych do ostatniego miejsca. W każdym busie oprócz zwiedzających jechał kierowca i przewodnik. Po raz drugi trafiliśmy na profesjonalistę, który z pasją i miłością opowiadał o każdym zakątku Zwierzyńca i ich mieszkańcach. Cała wycieczka trwała 45 minut i powiem wam, że nie wiemy kiedy ten czas minął. Oprócz możliwości obserwacji wielbłądów, strusi, danieli, żubrów, emu, dzików i innych gatunków wypoczęliśmy i nabraliśmy sił przed dalszym zwiedzaniem. 















Polska w Miniaturze 


Jak już wspominałam Wam kiedyś, miałam okazję widzieć kilka parków, które stworzone były z miniatur znanych budowli z Polski lub ze świata. Miejsca takie stały się w ostatnich latach bardzo popularne. Jak dla mnie jest to świetna atrakcja, która nie tylko cieszy oko ale wypełnia luki w wiedzy.

Będąc rok temu w Bałtowie mogliśmy obejrzeć kilkanaście zamków i pałaców tuż za gokartami. W tym roku makiety zostały przeniesione na docelowe miejsce pomiędzy Sabatówką a Górnym Zwierzyńcem, go których dostaniemy się na 3 sposoby:
* idąc pieszo około 5 minut 
* wysiadając z SCHOOLBUSU wyjeżdżającego ze Zwierzyńca 
* wyjeżdżając kolejką krzesełkową
Na wyciąg namówiły mnie dzieci. Przeżycie niesamowite. Wyjechałam na górę, jednak zjechać już się nie odważyłam. Lęk wysokości wygrał. Przejażdżka w górę trwała podobno 15 minut choć mi wydawało się, że wieczność. Dzieci w tle słyszały muzykę, ja ze strachu nawet nie zwróciłam na to uwagi. Chciałam zrobić ładne zdjęcie, jednak byłam w stanie wyciągnąć rękę tylko na odległość 30 cm. Tak zgadza się cykor jestem, ale pracuję nad tym. Za rok postaram się wyjechać i zjechać. 





Wybór miejsca genialny, ale to nie jedyny plus dla twórców i pomysłodawców. Polska w Miniaturze ma dokładnie kształt naszej ojczyzny, a poszczególne zamki i pałace usytuowane zostały dokładnie w częściach państwa. Znajdziemy tu dokładnie 48 miniatur zabytków, które powstały na przestrzeni 500 lat.


W kasie/budce spotkamy przesympatyczną Paną strażnik w przepięknym mundurze, przepuszczającą przez bramę/granicę Polski. Na placu czekają na nas przewodnicy, którzy chętnie wybiorą się z nami w podróż po Ojczyźnie. Możemy wysłuchać ciekawych historii, ciekawostek a także legend. Oskar słuchał z otwartą buźką. Wiem, że taką lekcję historii zapamięta na długo, zresztą sama sporo się dowiedziałam. Przechodząc obok każdego zabytku notowałam, który wywarł na mnie największe wrażenie, i który muszę zobaczyć w rzeczywistości, w całej okazałości. 
Makiety zostały wykonane bardzo starannie, odzwierciedlając wygląd obiektów z okresu ich świetności. 










Sabatówka 

Po zwiedzeniu Polski w Miniaturze udaliśmy się do wioski czarownic zwanej Sabatówką. Magiczne miejsce, w którym czekały kolejne atrakcje. Dzieci przeszły przez Tunel Odwagi i spotkały sympatyczne czarownice. 







Bałtowski Kompleks Turystyczny oferuje nam zakup biletów w pakietach lub na każdą atrakcję osobno. Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ

Zapraszam także do śledzenia FP facebook - Bałtowski Kompleks Turystyczny, gdzie czeka na Was masa informacji oraz częste konkursy.


5 komentarzy:

  1. Świetne miejsce! Zwłaszcza ten park dzikich zwierząt, zupełnie inne wrażenia niż w zoo

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe miejsce dla dzieci i super propozycja do spędzania rodzinnego czasu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świat dinozaurów zawsze był dla mnie fascynujący, chętnie bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetne miejsce. Muszę zabrać tam moich chłopców. Dziękuję za ten wpis bo wcześniej nie słyszałam o tym cudownym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  5. cudne miejsca idealne dal dzieci- zapisuje

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Mama do potęgi 3 , Blogger